Cześć! Jak Ci minęły święta? Mam nadzieję, że spędziłaś je najlepiej, jak było to możliwe i odrobinę odpoczęłaś. Mnie ten czas skłonił do refleksji i chcę teraz wykorzystywać każdą chwilę z Polą. Cieszyć się, tak po prostu. Oczywiście sytuacja nadal jest trudna, ale obiecaj mi, że też będziesz skupiać się tylko na pozytywach. Ok? Spędzamy teraz z dziećmi bardzo dużo czasu i możemy to wykorzystać na 1000 sposobów. Od zupełnej ignorancji (wrrrrr!), aż po uczące i rozwijające zabawy. Postanowiłam tym razem postawić na naukę samodzielności u dzieci. Samodzielne ubieranie się, sprzątanie, segregacja śmieci, zakładanie bucików i…. Wprowadźmy zmiany, które oszczędzą nam czas, jak już wszystko wróci do normalności. Czy to nie najlepszy moment? Ty też możesz tego dokonać! Przekonaj się jakie to proste dzięki kilku sztuczkom.
1. Rewia mody
Jak nauczyć dziecko ubierania się? To ważny temat zwłaszcza rano, kiedy goni nas czas. To nie jest pora na grymaszenie, nie ta koszulka, ja chcę sukienkę, etc… Myślę, że znasz to doskonale. U nas to Tata rano zaprowadza Polę do przedszkola, więc to on wcielił się w rolę kreatora “MODY”! Kiedy ja po południu odbieram Polę, nieraz chwytam się za głowę i pytałam Pań przedszkolanek, co się stało? One zawsze z uśmiechem odpowiadają: Tata. Już wiesz o czym mówię? Tak, Pola czasami wyglądała bardzo hmm intrygująco... Ale wiesz co? Ona jest szczęśliwa w czerwonej sukience w grochy i zielonych legginsach w niebieskie paski. Tata oczywiście nie ma z tym żadnego problemu. To ja zawsze starałam się tworzyć sensowne komplety. Ale zaraz, sensowne? Dla kogo? No właśnie? Dla mnie! Bo dzieci zupełnie się tym nie przejmują, czy coś pasuje, czy coś wypada. I w sumie to dlaczego mam zabijać w Poli tą śmiałość i kreatywność? Tą wolność i swobodę? Ważne żeby dziecko czuło się dobrze, w tym co ma na sobie. A ja jako mama powoli uczę się tego. Nie ważne jest, co masz na sobie, ważne jak Ty się w tym czujesz. Jeśli czujesz się dobrze, to całe otoczenie odbierze to w taki sposób. A Ty co o tym sądzisz? Może to dość kontrowersyjne, czekam na Twoją opinię w komentarzu!
2. Przód do tyłu, tył do przodu
Co ubrać to jedno… Ale trzeba to jeszcze fizycznie założyć. Kiedy rano liczy się każda minuta, to nie ma czasu na brak współpracy. Na pewno wiesz, co mam na myśli… Dlatego teraz, mając tyle wolnego czasu musiałam to wykorzystać. Usiadłam z Polą i ustaliłyśmy, co chciałaby założyć. Wybrałam takie ubrania, które:
- mają ewidentnie określony przód i tył(koszulki z nadrukiem, majtki z kokardką, sukienkę z rysunkiem)
- są luźne, by łatwo się je zakładało(wybieraj luźne getry, zamiast rajstop)
- są do pary (polecam niskie skarpetki na początek)
Zwracam zawsze uwagę, aby Pola miała swobodę ruchów. Efekty? Po tygodniu zostawiam Poli ubranka i Ona już sama je zakłada! Mam nadzieję, że dzięki temu unikniemy już porannych trudności. A Tobie pozwoliłoby to zaoszczędzić rano trochę czasu? Aż jestem ciekawa, daj znać koniecznie w komentarzu.
3. Samodzielność kontrolowana
Wiem, że Pola na obiad najchętniej zjadłaby słodycze. Rzecz jasna nie mogę jej na to pozwolić, a nie chcę kolejny raz z nią dyskutować. Jak pewnie wiesz nikt z nas nie lubi nakazów, a zwłaszcza dzieci. Wtedy właśnie wkracza tajemna metoda - pozorny wybór! To mój sprawdzony sposób. Stosuję go kiedy wiem, że nie mogę pozwolić jej zdecydować w 100%. To proste. Daje jej wybrać zadając pytania:
- Zjesz makaron ze szpinakiem czy zupę jarzynową?
- Ogórkowa z ziemniakami czy ryżem?
Kiedy wybierze, to przy okazji sama zobowiązuje się do zjedzenia i to tego co wybrała. Zawsze to u nas owocuje zjedzonym do końca obiadem i to bez marudzenia. Tak samo możemy postąpić w innych sytuacjach. Kurtka zielona czy różowa? Sukienka biała czy niebieska? To proste, a dziecko czuje się wtedy naprawdę ważne i co wyjątkowo istotne, uczy się podejmować decyzje jest więc bardziej samodzielne. A Twoje dziecko lubi wybierać?
4. Prawy do lewego
Czy zakładanie butów to też zmora w Twoim domu? Pola ma chyba wyjątkowe szczęście. Uwierz mi, zawsze gdy zakładała sama buty, robi to na odwrót. Naprawdę nie wiem jak to jest możliwe, to się kłóci ze statystyką! Ale teraz, kiedy buty są lżejsze (od tych zimowych) zastosowałam jeden bardzo prosty trik. W butach Poli narysowałam rysunek. Ustaliłam z nią, co to będzie, aby znała ten kształt. Teraz kiedy zakłada buty, najpierw układa jeden obok drugiego, tak by ułożyć słońce! W końcu buty trafiają na odpowiednie stópki. Prawda, że proste? A Ty jaki masz na to sposób?
5. Obowiązki domowe
Od kiedy wprowadzić obowiązki domowe? To chyba temat rzeka. Ilu rodziców, tyle odpowiedzi, prawda? Można by dyskutować czy wprowadzać to od trzeciego czy piątego roku życia. Moim zdaniem nigdy nie jest za wcześnie, trzeba jedynie dopasować zadania. Małe dzieci mają zapał do robienia tego, co rodzice. Podobnie jest z Polą. Tak więc wykorzystuję to na każdym kroku.
Pola pomaga mi rozpakować zmywarkę. Bierze koszyk na sztućce i układa. Na początku często mieszała łyżki z widelcami, a dziś jest super, wszystko ląduje na odpowiednim miejscu. Wiesz jaka jest teraz z siebie dumna? A to przecież nie tylko obowiązki domowe, ale i nauka. W ten sposób dziecko uczy się segregacji przedmiotów. Jest to także kształtowanie odpowiedniej postawy w dziecku od najmłodszych lat.
6. Edukacja śmieciowa
Kolejnym sukcesem jest nauka wyrzucania śmieci i ich segregacji. Myślę, że temat jest bardzo istotny a nierzadko zaniedbywany. Za każdym razem kiedy mamy jakiegoś śmiecia tłumaczę Poli jak ważne jest wyrzucenie go do kosza, a najlepiej do odpowiedniego pojemnika. Kiedy uda jej się dobrze dopasować mocno ją ściskam. Sądzę, że takie postępowanie pozwoli nam wszystkim żyć w czystości.
7. Zabawa czy sprzątanie?
Uznałam także za bardzo ważne sprzątanie zabawek. Gdy skończymy jedną zabawę, drugiej nie zaczynamy, dopóki nie posprzątamy po tej pierwszej…To takie drobne rzeczy, ale wiem że one potem dają efekty w przyszłości...Kropla zawsze drąży skałę, przekonałam się o tym już tak wiele razy! Dzięki temu, że Pola coraz więcej rzeczy potrafi i wymaga mniej “obsługi”, ja mogę nadgonić szybko obowiązki domowe, a potem znów mamy czas na wspólne zabawy!
Samodzielność dzieci to sztuka. Podobnie jak nauka higieny, o której pisałam wcześniej. Musimy stworzyć do niej warunki dziecku od najmłodszych lat i Ty jako odpowiedzialny rodzic na pewno to wiesz. Każdy sukces naszego dziecka bardzo nas cieszy, warto więc mówić o tym dziecku. Ja staram się zawsze chwalić Polcię, kiedy udaje jej się coś zrobić dobrze i nie ganię jej za każdy błąd. Nie myli się tylko ten, kto nic nie robi… Oczywiście zawsze trzeba dziecku pomóc, jeśli o to prosi. Jednak pamiętajmy, że pomoc to nie wyręczanie.
Jestem pewna, że wszystkie te metody możesz wprowadzić u siebie. Zgodzisz się ze mną, że to nic trudnego?! Może zainspiruje Cię to do jeszcze większego usamodzielnienia dziecka. Daj znać koniecznie w komentarzu czego Ty nauczyłaś dziecko podczas tej kwarantanny i jakich użyłaś metod? Chętnie poznamy nowe sposoby!
Jeżeli tu jesteś to znaczy, że Cię zainteresowałam :) Udostępnij więc ten artykuł klikając poniżej i podziel się tą wiedzą z innymi. :)
Kategorie
- Ciekawe miejsca dla dzieci
- Edukacja
- Książki dla dzieci
- Kuchnia dla dzieci
- Miasto Przyjazne Dzieciom
- Najlepsze place zabaw dla dzieci
- Nauka przez zabawę dla dzieci
- Podróże z dziećmi
- Pokój dziecka
- Porady dla mam
- Psychologia dziecka
- Wydarzenia dla dzieci
- Zajęcia plastyczne dla dzieci
- Zdrowie i rozwój dziecka